piątek, 26 grudnia 2014

Moje pierwsze pierogi :)

22 dni do wyjazdu na weekend - 75 kg.
35 dni do urodzin mojego M :* - 70 kg.
53 dni do Walentynek - 65 kg.
60 dni do rozpoczęcia uczelni 60 kg.



Dzisiaj w drugi dzień Świąt postanowiłam spełnić jedno z moich wyzwań. Jest to przygotowanie pierogów z kapustą i grzybami !!
Oto co wyszło mi z mojego kucharzenia :D 


Domownicy nawet chwalili ;) mówili tylko, że farsz lekko kwaśny. Ale może to przez to, że ten farsz leżał już w lodówce 3 dni ?? Już od tego czasu zabierałam się za lepienie ale jakoś nie miałam ochoty :/ aż do dzisiaj !! :) 
Wiec dzisiaj mogę oficjalnie odhaczyć jedno z 365 wyzwań w 365 dni !! 

Byłam również dzisiaj w kinie na Hobbicie. Niestety strasznie się rozczarowałam :/ Myślałam, że ta ostatnia część będzie taka "łał" !! A tu niestety mogę z ręką na sercu powiedzieć, że obejrzałam bez szału. Niektóre sceny były po prostu nudne jak flaki z olejem !! Były momenty w których chcieli pokazać dowcip ale jak dla mnie było to bardzo słabe i raczej nie tyle śmieszne co nieudolne. Film wydał mi się chaotyczny, smoka było w nim mało, ostateczna bitwa taka jakaś słaba. Na koniec zabili kilka głównych postaci. Nie będę się rozpisywać. Jeżeli ktoś ma ochotę się wybrać to niech idzie. Może tylko mi się nie spodobał .? 



czwartek, 25 grudnia 2014

Moje świąteczne kucharzenie

22 dni do wyjazdu na weekend - 75 kg.
35 dni do urodzin mojego M :* - 70 kg.
53 dni do Walentynek - 65 kg.
60 dni do rozpoczęcia uczelni 60 kg.





Proszę bądźcie dla mnie łaskawi :D gdyż ja dosłownie dopiero zaczynam przygodę z kuchnią :p gotowanie mi idzie marnie .. a nawet bardzo marnie :/ mój M :* mówi, że wychodzą mi tylko fast food :D albo to na co tak naprawdę mam ochotę :D

A oto moje makówki które przygotowałam na święta :)








Oraz piernik :) 






środa, 24 grudnia 2014

Wigilia i prezenty :D

23 dni do wyjazdu na weekend - 75 kg.
36 dni do urodzin mojego M :* - 70 kg.
54 dni do Walentynek - 65 kg.
61 dni do rozpoczęcia uczelni 60 kg.



U mnie już po wszystkim. Wreszcie mam trochę czasu żeby coś napisać i odpocząć.
Pierogi zrobione !! Oczywiście z kapustą i grzybami. Makówki zrobione !! Jutro jeszcze zamierzam upiec piernika na szybko żeby było coś na słodko w domu bo tak naprawdę to nie ma żadnego ciasta :/ Kolacja zjedzona, prezenty dane, sama też co nieco dostałam :p
A więc po raz pierwszy od kiedy mam bloga postanowiłam, że udokumentuję coś zdjęciami i pokażę Wam co dostałam :)
Od mojego taty i brata dostałam zestaw kosmetyków. Bardzo fajny, podoba mi się szczególnie ta "tacka" którą zamierzam jakoś fajnie wykorzystać. Tata śmiał się, że mój M :* będzie mi na niej przynosił śniadanie do łóżka : D Naprawdę jest bardzo pomysłowa i chyba najbardziej mi się z całej zawartości podoba.



W zestaw kosmetyków wchodzi:
żel pod prysznic 200 ml.
balsam do ciała 180 ml. 
mydło 40 g.
sól do kąpieli 250 g. 
masująca kostka do kąpieli 100 g. 
szczotka i pumeks 
biały niewielki ręczniczek 
myjka do kąpieli 
drewniana tacka w której wszystko się znajduje 
Bardzo podoba mi się ten zestaw i jestem z niego zadowolona. W dodatku jest w moim ulubionym kolorze. Już przy dzisiejszej kąpieli użyję z niego co nie co :)) 


Kolejnym prezentem który dostałam był upominek od mojego M :* 


Jest to:
naturalna gąbka morska 
szczotka do włosów z dzika Olivia Garden Supreme Combo. 
Byłam trochę sceptycznie do niej nastawiona bo wolałam z drewnianą rączką ale poczytałam trochę o niej i jestem dobrej myśli. Za jakiś czas napisze jak się sprawuje :) 

Dodatkowo mój M :* kupił mi coś o co poprosiłam go wprost: 


Od jakiegoś już czasu chciałam piłkę do ćwiczeń. Już kilka dni temu udało mi się wyprosić mojego M :* abym mogła na niej poćwiczyć :p szczególnie wygodnie mi się na niej siedzi, chyba przez jakiś czas będę wolała piłkę nie krzesło :p 
Piłka jest kupiona na allegro, można powiedzieć pierwsza lepsza z brzegu, nie za droga. Chciałam taką żeby w ogóle spróbować jak się na niej ćwiczy i czy w ogóle będę jej używać !! Mam jednak nadzieję, że będzie mi służyć długo. Oczywiście jest w moim ulubionym kolorze. Jak na razie sprawdza się bardzo dobrze, nie mam do niej zastrzeżeń. A w tle widać kilka innych moich sprzętów: skakanka, motylek i rowerek, oraz różowa mata. 

Jestem bardzo zadowolona z prezentów :) w tym roku na pewno je wykorzystam i będę z nich korzystać. Prezent dla mojego M :* też mi się udał :) Bardzo mu się podoba, właśnie taki chciał. A prezent nr. II to już w ogóle !! Zabawiłam się z nim w "ciepło - zimno " jak tylko znalazł to bardzo się ucieszył :D Ciesze się, że w tym roku udało mi się sprawić mu radość :) 

Jeśli chodzi o moje wyzwanie .. to chyba się poddaję .. nie da się nie jeść słodyczy w Święta !! Już dzisiaj gdy poszłam do taty to ten na "dzień dobry" poczęstował mnie sernikiem .. odmawiałam, odmawiałam .. a on wpychał na siłę aż uległam i zjadłam .. i to 2 kawałki !! 
Jutro idę do niego na obiad, ale ciasta już nie zjem o nieee nie ma mowy !! W weekend czeka mnie jeszcze wizyta u babci - i to mnie też przeraża. Ale może skupię się na tych wszystkich sałatkach i jakoś słodkości podrzucę mojemu M :* 
Jak to jest, że w domu mnie nie ciągnie a u kogoś tak trudno odmówić .. :/ 

Mam nadzieję, że u Was również Święta udane !! Cieszycie się z prezentów i solidnie wypoczniecie przez ten dłuuuugi weekend :D 


wtorek, 23 grudnia 2014

Przygotowania przedświąteczne :)

24 dni do wyjazdu na weekend - 75 kg.
37 dni do urodzin mojego M :* - 70 kg.
55 dni do Walentynek - 65 kg.
62 dni do rozpoczęcia uczelni 60 kg.


U mnie jak to u mnie, wszystko w rozsypce :) Dzisiaj zdążyłam zrobić jedynie farsz na pierogi z kapustą i grzybami. Jutro muszę wstać wcześnie i zaczynam lepić :D Musze się wyrobić przed południem gdyż obiecałam sobie, że w tym roku wybiorę się do taty i brata w wigilię i połamie się z nimi opłatkiem. Tak się u mnie składa, że ja wybieram się na wigilię do dziadków a mój tata z bratem do siostry :) To skomplikowane no ale trzeba to zaakceptować :) W zeszłym roku było podobnie ale niestety nawet nie wiem jak to się stało, że nie widziałam się w tym dniu z nimi tylko dopiero łamaliśmy się opłatkiem w pierwszy dzień Świąt. W planach na jutro mam również odwiedzenie mojej mamy :)) To również skomplikowane ;) Już w niedzielę dostała ode mnie mały upominek ale nie wyobrażam sobie jutrzejszego dnia bez pojechania do niej :)
Zastanawiam się czy skusić się na zrobienie części pierogów ze szpinakiem .. przyznam szczerze, że nigdy nie robiłam i boję się, że będzie to całkowity niewypał którego nikt nie ruszy a tylko się zmarnuje :/
Prezenty już popakowane, niespodzianka dla mojego M :* przygotowana!! Cieszę się bo wytrwałam już dłuuuugo aby nie powiedzieć mu o drugim prezencie :p wymyśliłam sobie, że dam mu go dopiero po pasterce. Chciałabym żeby był zaskoczony, chociaż prezent jest dość przewidywalny i on sam chciał sobie to kupić. Ale myślę, że nie spodziewał się, że dostanie go właśnie ode mnie :))
Ja również dzielnie czekam na swój, chociaż nie powiem korci mnie żeby podejrzeć do środka a najchętniej go już rozpakować :D Zupełnie nie domyślam się co to może być :P a ciekawość ogromna :)

Chciałam Wam również napisać, że jutro rusza mój projekt "Święta bez słodyczy" !!
Wiem że może to okropne pozbawia się tych wszystkich pyszności właśnie w Święta ale myślę, że przez cały rok zjadłam ich tyle, że własnie w te Święta mogę sobie podarować !! W końcu jest tyle pyszności, nie koniecznie słodkich. Pierogi które ubóstwiam i mogłabym jeść i jeść .. sałatki - szczególnie te z majonezem, wiem że co za dużo to nie zdrowo ale ja je po prostu kocham a szczególnie ten okropnie kaloryczny majonez !!! :// łazanki, ryby, krokiety ( pycha ) zamierzam to własnie konsumować przez Święta! Zero słodyczy - mam nadzieje, że się uda.

Także do dzieła moi drodzy :)
Jak widać blogowanie nie najlepiej mi wychodzi .. posty dodawane dwa czy trzy razy na miesiąc to nadal dla mnie za mało !! Ale nie poddaję się :) postanowiłam, że będę pisać codziennie. Z mojego bloga zrobię dziennik. Będę pisać codziennie, krótkie streszczenia z mojego dnia, co robiłam jak mi minął. Nadal systematycznie będę dodawać posiłki i ćwiczenia. To zauważyła, że coraz lepiej mi idzie. Cieszę się bo tu przede wszystkim dużą rolę odgrywa systematyczność :) A to przecież podstawa :) Muszę także zacząć dodawać więcej motywacji, w formie zdjęć, cytatów czy własnych przemyśleń.
Także już dzisiaj wieczorem pierwsze notatka z dzisiejszego dnia.
A teraz pędzę robić obiadek :)


wtorek, 16 grudnia 2014

Plan Treningów na 15 dni - do końca roku

Taki oto sobie trening wymyśliłam :) Trening w domu bo od stycznia zamierzam wrócić znowu na siłownię i minimum 3 razy w tygodniu na nią chodzić a przez kolejne 4 dni chodzić na jakieś grupowe zajęcia fitness. Oczywiście takie są plany .. Ale wszystko będzie zależało od tego jak będę mieć poukładane zajęcia na uczelni, zajęcia dodatkowe czy jakieś inne obowiązki no i kiedy będę mogła wcisnąć w grafik moje zajęcia fitness i siłownię !! :)
Na razie z racji tego, że do końca roku mam już całkowicie wolne :D Dosłownie dwa tygodnie siedzenia w domu !! I tylko na ten okres zaplanowana nauka do sesji i ćwiczenia :)
Wiem, że ten grafik jest hardcorowy :P zapewne nie dam rady z niego wszystkiego wykonywać w ciągu dnia - chociaż chciałabym ale jednak to za dużo jednak :/
w dzień różowy wychodzi - 2h 30 minut
w dni zielone wychodzi - 1h 45 minut
w dni niebieskie wychodzi - 2h
A więc w dzień różowy jest tego zdecydowanie za dużo :/ Ale plan mi się podoba !! Ewentualnie będę sobie odpuszczać w niektóre dni ćwiczenia z Mel B a robić tylko 30 day Shred + boczki :)
Plan ułożony, fajny ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praktyce !! Bo wiadomo książką też trzeba trochę czasu poświęcić, no i trzeba by coś upiec na święta !!
Oczywiście trening będę wykonywa 2 razy dziennie. Rano o 8:00 część górna a wieczorem około 20:00 część dolna. Myślę, że ta będzie dobrze bo czytałam, że rozkładanie treningu na ranek i wieczór jest dobre pod warunkiem, że nie ćwiczymy tych samych partii ciała. Dlatego tutaj chyba będę wybierać albo Mel B albo 30 day Shred :) No i oczywiście przerwa powinna być od 4 do 6h pomiędzy wykonywaniem ćwiczeń !
Wszystko ładnie pięknie tylko czy ja dam radę .???? :p
W te Święta stawiam też na więcej spacerów z moimi pupilami kociakiem i psiakiem :) W końcu jest ładne słonko i nie jest aż ta bardzo zimno. Już na tą niedzielę planuję spędzenie dnia poza domem :)
A więc do ćwiczeń !! :)


Dni tygodnia







Poniedziałek – 22 grudnia Wtorek – 23 grudnia Środa – 24 grudnia Czwartek – 25 grudnia Piątek – 26 grudnia Sobota – 27 grudnia Niedziela – 28 grudnia
30 day shred day 6 Rowerek 30 minut Hula Hop 15 minut Mel B 60 minut + boczki z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x ćw. na piłce – 25 minut Hula Hop 15 minut Rowerek 30 minut Mel B 60 minut + boczki z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x ćw. na piłce – 25 minut Hula hop 15 minut Rowerek 30 minut Mel B 60 minut + boczki z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x ćw. na piłce – 25 minut Hula Hop 15 minut Rowerek 30minut 
Agrafka 50x Skakanka 15 minut 30 day Shred day 7 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 8 Skakana 15 minut 30 day Shred day 9 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 10 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 11 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 12 Skakanka 15 minut
Poniedziałek – 29 grudnia Wtorek – 30 grudnia Środa – 31 grudnia Czwartek – 1 stycznia Piątek – 2 stycznia Sobota – 3 stycznia Niedziela – 4 stycznia
Mel B 60 minut + boczki z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x ćw. na piłce – 25 minut Hula Hop 15 minut Rowerek 30 minut Mel B 60 minut + boczi z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x ćw. na piłce – 25 minut Hula Hop 15 minut Rowerek 30 minut Mel B 60 minut + boczki z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x ćw. na piłce – 25 minut Hula Hop 15 minut Rowerek 30 minut Mel B 60 minut + boczki z Tiff Rowerek 30 minut Agrafka 50x
30 day Shred day 13 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 14 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 15 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 15 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 17 Skakanka 15 minut 30 day Shred day 18 Skakana 15 minut 30 day Shred day 19 Skakanka 15 minut

wtorek, 9 grudnia 2014

Pora coś osiągnąć .. !


   
                                                       Doszłam do wniosku, że pora realizować swoje wyzwania. W końcu jest ich aż 365 !! Na dobry początek postanowiłam, że wytrzymam bez słonych przekąsek (wszelakich paluszków, chipsów, krakersów, ciastek ciasteczek). Na drugi ogień idą FASTFOOD !! Oj, do niech mam słabość :/ Niestety ale o wiele bardziej wolę sobie zjeść dobrego kebaba z kurczakiem czy tortille aniżeli czekoladę :P To chyba dlatego, że od czasu do czasu potrzebuję konkretnej porcji mięcha i właśnie w ten sposób najprościej jest mi je dostarczyć! Po co kombinować, kupować, szukać przepisu no i przyrządzać skoro można kebsem za dychę spokojnie sobie pojeść :D Pora to zmienić, oczywiście 1 fastfood w miesiącu nie zaszkodzi ale nie więcej jak to się u mnie zdarza - jeden w tygodniu :// No i na koniec, koniec z kolorowymi napojami !! Tak naprawdę to za wiele ich nie piję. Jak byłam młodsza to szły u mnie butelkami dosłownie. Teraz jedynie co można znaleźć u mnie w kuchni to butelka coca coli czy pepsi. Sama z siebie bym tego w domu nawet nie miała i nie kupowała .. gdyby nie mój M :* Jedyne co to lubię sobie od czasu do czasu kupić jakiś sok. Chociaż z tym jest ciężko, bo jak już mam taki sok w domu to na szklaneczce nie potrafię zakończyć. Czasem się zdarza, że i całą butlę pochłonę w jeden dzień :/ Wiadomo jednak, że łatwiej kupić sok w sklepie niż wyciskać codziennie w domu. Chociaż staram się minimum te dwa razy w tygodniu wycisnąć sok ze świeżych owoców czy warzyw :) Przede wszystkim moim celem jest nauczenie się picia głównie wody mineralnej niegazowanej, no i trochę większej ilość herbat !! Jednak nie za dużo bo one za zdrowe to też nie są. Szczególnie chce się przywiązać do czerwonej (którą osobiście bardzo lubię) i zielonej (tej już nie koniecznie ale wciąż próbuję się do niej przekonać) !
Mam nadzieję, że spokojnie wytrzymam te 30 dni bez tych tak naprawdę zbędnych rzeczy dla mojego organizmu :)
Informować o tym będę w zakładce "PROJEKTY" także zapraszam !!
No i trzymajcie kciuki :))))